"Służby powinny się bardziej przyłożyć do sprawdzania ludzi kandydujących na najwyższe stanowiska państwowe" - mówi w sobotniej "Gazecie Wyborczej" wiceprezes PiS Adam Lipiński. Dodaje, że PiS, jako ugrupowanie rządzące, odpowiada za wszystko, co się dzieje na scenie politycznej.
Lipiński odniósł się do pytań o wybór Mariana Banasia na prezesa NIK i roli służb, które do tego dopuściły oraz do pozytywnych ocen wyrażanych na temat Banasia przez niektórych polityków PiS.
"Na pewno trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło, i to sprawdzanie kandydatów na najwyższe stanowiska państwowe powinno być bardziej szczegółowe i dokładniejsze". "Z tego wynika, że tu zostały popełnione jakieś błędy" - przyznał Lipiński.
Dopytywany, czy PiS poczuwa się do "odpowiedzialności za ten blamaż", odpowiedział: "(...) my rządzimy, więc odpowiadamy za wszystko, co się dzieje".
Zdaniem Lipińskiego "służby powinny się bardziej przyłożyć do sprawdzania ludzi, którzy kandydują na najwyższe stanowiska państwowe". "Przykro mi, że tak się stało" - podkreślił.
Pytany, czy Mariusz Kamiński (szef MSWiA, wiceprezes PiS) powinien podać się do dymisji, powiedział, że nie słyszał o takim pomyśle. Zaznaczył, że bardzo ceni Kamińskiego i raczej nie rekomendowałby dymisji. "(...) ale tutaj ewidentnie mamy pewien problem" - zaznaczył.
"GW" przypomniała, że zgodę na nowego prezesa NIK musi wydać Senat, w związku z tym zapytała Lipińskiego, czy jego ugrupowanie będzie się dogadywać z opozycją w sprawie takiego kandydata.
"Sądzę, że jak złożymy tego typu wniosek, to nie będzie to poważne, by opozycja to blokowała" - odpowiedział wiceprezes PiS. Dodał, że "nie sądzi, by tu były problemy".
Więcej w "Gazecie Wyborczej".