Anna B. mieszkała sama. Do zamkniętego domu bandyta wdarł przez okno. Dwa dni trwały poszukiwania sprawcy. W końcu pojawił się wątek 29-letniego Tomasza G., mieszkańca Przeciszowa. Mundurowi wkroczyli do jego domu. Odciski palców i butów zgadzały się z tymi, które bandyta zostawił w miejscu zbrodni. Po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do winy - czytamy w "Gazecie Krakowskiej". - Wcześniej nie ujawnialiśmy szczegółów, bo wydarzenia toczyły się bardzo dynamicznie, a nie chcieliśmy przestraszyć mordercy - wyjaśnia Janusz Barcik, komendant oświęcimskiej policji.