Choć do rozstrzygnięcia konkursu pozostało już niewiele czasu, wciąż nie wiadomo, który z nich wygra. To zdecyduje się w ostatniej chwili. Orzeł już zaprezentował się przed komisją konkursową. Tejkowski i Karnowski staną przed nią jutro. Ten ostatni miał się zjawić na przesłuchaniu w poniedziałek. Nie przyszedł. - Byłem chory, nie było mnie w pracy - tłumaczy. Nie chce komentować ani swojego startu w konkursie, ani swoich szans. A te są spore. Jako jego zalety wymienia się fakt, że jest znanym dziennikarzem, który w dodatku ma za sobą pracę w BBC - zaznacza gazeta. Według niej, dyskusja o tym, kto wygra, toczy się w PiS. Bo według ustaleń z lewicą, to osobie wskazanej przez tę partię ma przypaść stanowisko prezesa. Wcześniej w Polskim Radiu fotel szefa przypadł człowiekowi kojarzonemu z lewicą. A w PiS - jak mówi rozmówca "DGP" - są grupy, które wspierają poszczególnych kandydatów. Więcej szczegółów - na łamach "Dziennika Gazety Prawnej".