Treść napisu nie podoba się odwiedzającym Trójmiasto Rosjanom, ale właściciele "Małej Ukrainy" nie obawiają się utraty klientów. - Coś tracimy, ponieważ nie wszyscy Rosjanie przychodzą, kiedy widzą takie zdjęcie. Ale nie jesteśmy zorientowani na rosyjskich klientów. Jesteśmy zorientowani na ludzi pokoju - mówi Wadym Sikierko, właściciel restauracji.