Jak powiedział rzecznik człuchowskiej policji Lech Zajączkowski, na taką przyczynę zgonu wskazują jego okoliczności. - Ustaliliśmy, że czternastolatek razem ze swoim o trzy lata starszym kolegą kupili w miejscowym sklepie rozcieńczalnik i worki na śmieci - powiedział Zajączkowski. - Potem obaj chłopcy poszli do opuszczonej obory znajdującej się na terenie dawnego pegeeru. Tam odurzali się rozcieńczalnikiem, że stracili przytomność. Po kilku godzinach starszy z chłopców się ocknął obok martwego kolegi - relacjonował Zajączkowski. Siedemnastolatek próbował reanimować kolegę, a kiedy to się nie udało, zawiadomił o zgonie czternastolatka swoją matkę, która zadzwoniła po policję. Prokuratura Rejonowa w Człuchowie zarządziła sekcję zwłok zmarłego chłopca. Ma się ona odbyć jeszcze we wtorek.