Jak poinformował we wtorek szef prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz Witold Niesiołowski, do zdarzenia doszło w południe 28 kwietnia w położonych w Gdańsku-Wrzeszczu mało uczęszczanych okolicach miejskiego stadionu piłkarskiego. 9-latek został wciągnięty w krzaki przez młodego, szczupłego mężczyznę i brutalnie zgwałcony. Mimo tego, że do gwałtu doszło w środku dnia, nie udało się znaleźć żadnych świadków zdarzenia. Funkcjonariusze dysponują tylko opisem przestępcy sporządzonym na podstawie rozmowy z chłopcem. - Niestety, znany bardzo mało szczegółów. Chłopiec - prawdopodobnie na skutek szoku, niewiele zapamiętał - powiedział Niesiołowski. Na podstawie szczątkowych informacji policji udało się jednak sporządzić portret pamięciowy. Zabezpieczono też materiał biologiczny sprawcy. Choć o zdarzeniu nie informowały dotąd media, wiadomość rozeszła się już wśród okolicznych mieszkańców. - Zaczynają się do nas zgłaszać ludzie z różnymi informacjami - powiedział rzecznik gdańskiej policji Adam Reszczyński. Dodał, że w ustaleniu sprawcy mogą też pomóc zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady. Ze względu na dobro postępowania, nie chciał jednak wyjaśnić o jakie ślady chodzi.