Rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (MSPiR) Mirosława Więckowska powiedziała, że o zakończeniu o godz. 12 trwającej 16 godzin akcji zadecydował jej koordynator - Centrum Ratownictwa Morskiego z Kaliningradu w Rosji. Zaginionego, jednego z kapitanów jachtu Stanisława M. z 30-letnim stażem żeglarskim, nie udało się odnaleźć. Od rana do południa rejon tragedii przeszukiwały norweski prom i statek handlowy, który był w pobliżu miejsca zdarzenia. Z powodu silnego wiatru ratownicy polscy i szwedzcy nie mogli używać uczestniczących wcześniej w akcji śmigłowców. Dramat załogi jachtu rozpoczął się wczoraj późnym popołudniem podczas sztormu. Według informacji polskich służb ratowniczych, jednostka należąca do Rzeszowskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego (ROZŻ) zaczęła nabierać wody ok. 50 mil morskich na północny wschód od Władysławowa na wodach rosyjskich. Podczas silnego sztormu za burtę wypadło dwóch żeglarzy. Szwedzcy ratownicy, którzy odebrali sygnał SOS wysłali śmigłowce. Na pomoc wyruszył też przepływający w pobliżu prom norweski "Finlandia". Po uzyskaniu informacji z centrum ratowniczego w Kaliningradzie na miejsce zdarzenia poleciał śmigłowiec Marynarki Wojennej RP. Rzecznik MSPiR informowała dziś rano, że jednego z żeglarzy, którzy wpadli do wody wczoraj wieczorem, wydobyto z morza, a śmigłowiec MW przetransportował go do szpitala w Gdańsku. Według informacji przekazanych MSPiR przez Szwedów, zaginiony 60- latek został przygnieciony burtami jachtu i promu uczestniczącego w akcji. Rano do gdańskich szpitali trafiło pozostałych ośmiu członków załogi. Siedmiu z nich przyleciało szwedzkim śmigłowcem ratowniczym, a jeden polskim. Życiu 9 rozbitków w wieku od 19 do 60 lat, w tym trzech kobiet, przebywających w szpitalach nie zagraża niebezpieczeństwo. Są wyziębieni i wystraszeni. Ryszard Mrzygłód z ROZŻ powiedział, że do Gdańska wyjechali żeglarze ze związku, bowiem "chcą być w tej chwili razem z członkami załogi jachtu". Dodał, że zamierzają przywieźć ich do Rzeszowa. 14 metrowy, wykonany ze stali jacht "Rzeszowiak" zwodowany został w 2000 r. Należąca do ROZŻ jednostka odbywała rejs szkoleniowo- stażowy. 30 lipca wypłynęła z Gdańska, gdzie miała wrócić w czwartek lub piątek. W okolicach Kaliningradu szalał sztorm, który utrudniał akcję ratowniczą. Temperatura wody Bałtyku nie przekracza 16 stopni Celsjusza. Silne wichury przekraczające 20 m/sek. i ulewne deszcze wyrządziły wiele szkód w obwodzie kaliningradzkim; rosyjskie władze zastanawiają się nad ogłoszeniem sytuacji nadzwyczajnej.