Szczypińska i Putra zarzucili w czwartek szefowi PO Donaldowi Tuskowi zachowanie "moralnie naganne", ponieważ - jak twierdzą - założona przez niego charytatywna fundacja "Dar Gdańska" wypłacała mu honoraria za serię albumów "Był sobie Gdańsk" zamiast wszystkie środki przekazywać na pomoc dzieciom. Przedstawiciele PiS podkreślili na czwartkowej konferencji, prasowej że Tusk otrzymał honoraria autorskie za album od wydawnictwa Millenium Media i Fundacji Dar Gdańska, której celem była pomoc "skrzywdzonym" dzieciom z Pomorza Gdańskiego. Fortuna napisał w oświadczeniu, że celami statutowymi powstałej w 1995 roku Fundacji Dar Gdańska były: upowszechnianie dziedzictwa kulturowego Pomorza Gdańskiego oraz pomoc dzieciom pokrzywdzonym przez los. Poinformował, że Fundacja zakończyła swoją działalność pod koniec 2005 r., zaś zlikwidowana została na początku 2006 roku. Podkreślił, że urzeczywistniając pierwszy z celów statutowych, Fundacja wydała serię albumów, opublikowała ponadto elementarz i słownik języka kaszubskiego, a jak każde wydawnictwo opłacała rachunki za papier i druk, płaciła honoraria autorom i rozliczała się z tytułu kosztów kolportażu. Zgodnie ze statutem - podkreślił Fortuna - cały zysk był przeznaczany na rzecz drugiego celu Fundacji, a zatem na pomoc dla dzieci pokrzywdzonych przez los: Fundacja - napisał - wspierała przez cały okres swej aktywności szkołę specjalną nr 27 w Gdańsku, współuczestniczyła w organizacji różnych form pomocy. "Oświadczam, że wszystkie pieniądze z zysku, jakie wygospodarowała Fundacja były przekazywane na rzecz dzieci. Zarzucanie Donaldowi Tuskowi nierzetelności w tej sprawie uważam za postępowanie niegodne" - napisał Fortuna.