O przeprowadzeniu badania poinformowała Barbara Sworobowicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, która to jednostka prowadzi sprawę potrójnego zabójstwa. Rzeczniczka dodała, że jednorazowe badanie przeprowadziło w ubiegłym tygodniu dwóch biegłych. Prokuratura nie informuje, gdzie przeprowadzono badanie. Wiadomo, że jeśli biegli uznają, że jednorazowe badanie psychiatryczne jest niewystarczające dla oceny stanu psychicznego podejrzanego, na ich wniosek śledczy zlecą obserwację psychiatryczną trwającą zwykle kilka tygodni. Od początku śledztwa dotyczącego zabójstwa trzyosobowej rodziny prokuratorzy, powołując się na dobro postępowania, niemal nie udzielają żadnych informacji na temat jego przebiegu i swoich ustaleń. Śledczy zlecili liczne ekspertyzy Sworobowicz poinformowała w poniedziałek jedynie, że śledczy czekają na informacje, o które tuż po zatrzymaniu podejrzanego zwrócili się do wielu instytucji, a które to dane pomogą ustalić m.in., na jakich zasadach Samir S. przebywał w Polsce oraz czy był wcześniej karany - o te informacje prokuratura wystąpiła do strony rosyjskiej. Rzeczniczka przypomniała też, że śledczy zlecili liczne ekspertyzy, w tym badania wykonywane przez biegłych medycyny sądowej, którzy mają spróbować ustalić m.in. jak najdokładniejszy czas zgonu poszczególnych członków trzyosobowej rodziny. Zlecono też m.in. badania balistyczne, biologiczne oraz zabezpieczonego sprzętu komputerowego. W połowie marca w mieszkaniu przy ul. Długiej w Gdańsku znaleziono ciała trzyosobowej rodziny: 33-letniego Adama K., który zajmował się handlem w internecie i kolekcjonował antyki (w tym zabytkową broń i inne militaria), jego 30-letniej partnerki i ich 16-miesięcznej córki. W czasie sekcji zwłok ustalono, że do zabójstwa doszło dzień przed znalezieniem ciał - 13 marca, a wszystkie ofiary zginęły od strzałów. W mieszkaniu Samira S. policja znalazła m.in. broń Komendant wojewódzki policji w Gdańsku powołał specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą złożoną z najlepszych policyjnych specjalistów. Dzień po odkryciu zwłok funkcjonariusze zatrzymali na jednym z osiedli w Elblągu 32-letniego obywatela Rosji - Samira S. Mężczyzna był zaskoczony i nie stawiał oporu; był już spakowany i przygotowywał się do wyjazdu z Polski. Z nieoficjalnych informacji wynika, że miał od kilku lat mieszkać w Elblągu, a jego pasją były militaria. W mieszkaniu Samira S. policja znalazła m.in. broń oraz rzeczy pochodzące z miejsca zabójstwa. Funkcjonariusze znaleźli też, choć nie ujawniają gdzie, pistolet, z którego dokonano zbrodni. Prokuratura postawiła Rosjaninowi zarzut potrójnego zabójstwa, za co może grozić kara nawet dożywocia. Samir S. w trakcie przesłuchania nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, ale złożył wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawniła. Sąd przychylił się do wniosku śledczych o aresztowanie Rosjanina. Samir S. znał wcześniej Adama K. Z ustaleń policji wynika, że Samir S. znał wcześniej Adama K., a podłożem tej znajomości była wspólna pasja związana ze zbieraniem militariów. Tuż po zatrzymaniu Rosjanina organy ścigania informowały, że najbardziej prawdopodobnym motywem zabójstwa był rabunek: z mieszkania ofiar zniknęły przede wszystkim militaria - np. hełmy, emblematy itp., które kolekcjonowała ofiara - ale też sprzęt komputerowy. Tuż po zatrzymaniu Samira S. śledczy poinformowali, że nie wykluczają, że mężczyźnie mogły pomagać w zabójstwie inne osoby. Zapowiedzieli też, że będą sprawdzać czy nie dopuścił się on także innych przestępstw. Media informowały z kolei, że podejrzany przez kilka miesięcy służył w rosyjskiej armii, z której zwolniono go, gdy dostarczył dokumenty świadczące o kłopotach ze zdrowiem psychicznym. Prasa informowała też, że Samir S. był wcześniej karany w Rosji. RMF24: Dowiedz się więcej, kliknij!