Zaginięcie dwóch wędkarzy zgłoszono w niedzielę o godz. 21. Jak relacjonowała rodzina jednego z mężczyzn, około godz. 4 nad ranem wędkarze wypłynęli z miejscowości Osłonino. Ostatni raz kontakt z nimi mieli o godz. 7 rano. - Do akcji zadysponowano Brzegową Stację Ratowniczą z Władysławowa, statek ratowniczy Sztorm, która stacjonuje w Helu, łódź ratowniczą R20 z Gdyni, straż graniczną, WOPR z Gdyni, WOPR z Sopotu i straż pożarną z Pucka - relacjonował serwisowi tvn24.pl Rafał Goeck z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. O świcie do poszukiwań włączyły się także dwa śmigłowce Marynarki Wojennej. Przed godz. 8 znaleziono wywróconą łódkę. Jak się okazało, to nią wypłynęli na ryby zaginieni mężczyźni. Ok. półtorej godz. później ratownicy wyłowili ciało mężczyzny. Drugie zwłoki znaleziono przed godz. 12. Ich tożsamość potwierdzą badania.