Ponad 20 zdjęć prezentowanych jest w ramach ekspozycji "Drogi do wolności" w schronie pod budynkiem siedziby NSZZ "Solidarność" w Gdańsku. Jeden z autorów fotografii Lech Różański przekazał we wtorek do zbiorów ECS m.in. wykonaną w obozie dla internowanych w Strzebielinku flagę Solidarności oraz ulepione z chleba: legionowy orzełek i krzyżyk. Wcześniej, mieszkający obecnie w Kanadzie b. związkowiec podarował ECS reprint albumu fotograficznego, wydanego własnym sumptem w liczbie kilkunastu egzemplarzy. W publikacji znajduje się ok. 80 zdjęć prezentujących codzienne życie internowanych w Strzebielinku. Zdjęcia były wykonane za pomocą prymitywnego aparatu Druh oraz małego enerdowskiego Certo, który ukryty w konserwie mięsnej przemycono do obozu w paczce żywnościowej. Aparat został włożony do puszki i obłożony gazikami. Dodatkowo został obciążony ołowiem, żeby waga się zgadzała. Była oryginalna etykieta i ta konserwa nie wzbudziła żadnych podejrzeń - wyjaśnił dziennikarzom Różański. Różański obawiał się, że służba więzienna nakryje go przy robieniu zdjęć. - Wtedy miałem dwadzieścia kilka lat i kierowała mną młodzieńcza fantazja. Poza tym kiedy pomyślałem, co mi grozi, to w najgorszym wypadku mogłem zamienić celę w tym zakładzie karnym na celę w innym zakładzie karnym - opowiadał. Lech Różański jest absolwentem Technikum Mechaniczno-Elektrycznego w Toruniu. We wrześniu 1980 r. został członkiem komitetu założycielskiego NSZZ "Solidarność" w Zakładach Maszyn Biurowych w Toruniu. Od marca 1981 r. pracował w redakcji Biuletynu Informacyjnego "Wolne Słowo" przy Międzyzakładowym Komitecie Założycielskim NSZZ "Solidarność" w Toruniu. Pełnił tam obowiązki redaktora technicznego i fotoreportera. Po wprowadzeniu stanu wojennego został najpierw internowany w Potulicach, a następnie przewieziony z grupą działaczy Regionu Toruńsko-Bydgoskiego Solidarności do Strzebielinka. Wyszedł na wolność w październiku 1982 r. Zaangażował się w działalność podziemną "S". W 1990 r. wyjechał do Kanady, gdzie do dziś mieszka w pobliżu Toronto. Pracuje w biurze konstrukcyjnym firmy produkującej podwozia samolotów pasażerskich. Oprócz Różańskiego autorami zdjęć prezentowanych na wystawie "Ocenzurowano. List ze Strzebielinka" są także Andrzej Madrak i Zbigniew Ankiersztajn. Fotografie opatrzone są zapiskami z okresu internowania, autorstwa Zygmunta Błażka, który był również współinicjatorem prezentowanej na wystawie poczty obozowej. W kaszubskiej wsi Strzebielinek, gdzie działał wejherowski oddział zakładu karnego, utworzono w stanie wojennym jeden z 40 obozów dla zatrzymanych działaczy opozycji, uznanych za niebezpiecznych przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego. Przez rok internowano w nim prawie 500 osób.