Jak poinformowała kuratorka wystawy zatytułowanej "Patrzę. Portret Antropologiczny" Małgorzata Taraszkiewicz-Zwolicka, artysta w realizowanym od dwóch lat cyklu wideoportretów, obejmującym 50 prac, podejmuje rodzaj poetyckiej refleksji nad emocjami ludzkimi. - Punktem wyjścia stało się nawiązanie do klasycznej formy portretu fotograficznego i malarskiego, popularnego w minionych epokach, obecnie przeżywającego renesans. Zamiara zaprosił do współpracy znajome sobie osoby, które swobodnie pozując do ruchomych, filmowych portretów, stawały się - mniej lub bardziej świadomie - kreatorami czegoś w rodzaju performance'u przed kamerą - wyjaśniła w przekazanym mediom opisie wystawy Taraszkiewicz-Zwolicka. Część prac z tego cyklu Zamiary było już pokazanych wcześniej na wystawach w Galerii Kantorek w Bydgoszczy oraz zielonogórskiej BWA. Jak dodała Taraszkiewicz-Zwolicka, portretowane osoby różnie reagowały na akcję artysty i czas rejestracji, trwający od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. - Modele nie okazywali znużenia obcowaniem z samymi sobą i szklanym okiem kamery. Dla niektórych ten fragment życia stał się zawieszeniem między realnością a metafizycznym zamyśleniem. Z innych wydobył nieoczekiwane emocje, nie skrywane i przez nic nieograniczone ani przez nikogo. Artysta postawił się w roli obserwatora i eksperymentatora, pozostając zawsze w dyskretnym dystansie - podkreśliła kuratorka wystawy. Jak uzupełniła w rozmowie Taraszkiewicz-Zwolicka, niektóre portretowane osoby pokazują silne emocje. - Jedna z nich płacze, inna zanosi się histerycznym śmiechem. Bynajmniej nie są to udawane zachowania. Artysta skupia się głównie na twarzach. Czasami, jak to jest w przypadku kobiet, jego kamera uwiecznia też dłonie - podkreśliła. Taraszkiewicz-Zwolicka wyjaśniła jednocześnie, że portret wideo u Zamiary nie ma na celu psychologicznego zgłębienia postaci. - Artysta przedstawia proces, sytuację, która się wydarza, nie dokonuje ocen, nie wartościuje swoich modeli ani ich zachowań. Raczej bada sposób reagowania, czeka na zaskoczenie, czyni swoich bohaterów ważnymi, a przez to zapewnia im poczucie bezpieczeństwa - zaznaczyła. Wojciecha Zamiara urodził się w 1960 r. w Toruniu. Studiował grafikę projektową. Od 1986 r. jest asystentem Witosława Czerwonki w Pracowni Podstaw Projektowania Plastycznego, a od 1990 - w Pracowni Intermedialnej Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Od 2003 r. pracuje w Katedrze Intermediów na Wydziale Rzeźby. Realizuje instalacje przestrzenne, performance. Zajmuje się scenografią, grafiką wydawniczą i ekranową, animacją i wideo. Wystawa prac Zamiary w Gdańskiej Galerii Fotografii potrwa do końca kwietnia.