Być może pojedyncza kradzież na jednej działce nie jest ogromną stratą, gdy przeliczy się to na złotówki. Jednak osoby, które swój wolny czas spędzają na działkach, dbają o rośliny i altanę, permanentne kradzieże, doprowadziły już do granic cierpliwości. - Było parę lat spokoju, ale teraz rozbijane są szyby w altanach, a złodzieje wynoszą wszystko co popadnie. Już napisałem w tej sprawie pismo do komendanta policji, przekazałem klucz do bramy, aby radiowóz mógł wjeżdżać na teren działek - mówi Wiesław Dziwosz. Jeżeli policja nie będzie reagowała na drobne sprawy to za chwilę będą poważniejsze - przekonuje nadkom. Andrzej Szramke. - Myślę, że działania prewencyjne przyniosą efekty.