W tym tygodniu w związku z tą sprawą został zatrzymany i aresztowany 50-letni Jerzy U. ze Słupska, karany wielokrotnie za rozboje i kradzieże. Jeden ze sprawców zabójstwa już nie żyje, popełnił samobójstwo. Trzeci mężczyzna jest poszukiwany przez policję. Jak powiedział dziś na konferencji prasowej w Gdańsku szef zespołu "Archiwum X" Marcin Piotrzkowski, wykrycie sprawców zabójstwa sprzed 16 lat, było możliwe głównie dzięki nowoczesnej technice: komputerowym sprawdzeniu linii papilarnych oraz zbadaniu kodu genetycznego DNA. Na miejscu sprawcy pozostawili ponad 70 różnego rodzaju śladów. Posłuchaj relacji RMF: - Zaskoczenie Jerzego U. podczas zatrzymania na ulicy przez policjantów było przeogromne. Przez pierwsze półtorej doby jego zachowanie było destrukcyjne, nie chciał w ogóle mówić o swoich związkach z zabójstwem. W końcu jednak przyznał się do przestępstwa i opisał jego dokładny przebieg - wyjaśnił Piotrzkowski. Mężczyzna brał udział w zabójstwie po pięciu miesiącach od wyjścia z więzienia. Do zabójstwa doszło 16 września 1989 r. Do mieszkania 76-letniej Marianny P., u której gościła siostra 81-letnia Józefa G., pod pozorem sprawdzenia liczników gazomierza weszło trzech mężczyzn. Marianna P. uchodziła za osobę majętną, przez wiele lat była kierownikiem jednej z aptek w Słupsku. Napastnicy skrępowali kobiety i przez wiele godzin bili je i torturowali. Dręczone ofiary wydały im 30 tys. zł. Mężczyźni opuścili mieszkanie następnego dnia. Józefa G. uwolniła się z więzów. Ze względu na niedowład nóg i uszkodzenie przez przestępców telefonu nie była ona jednak w stanie powiadomić policji. Zrobiła to dopiero listonoszka. Śledztwo w sprawie zabójstwa Marianny P. było dwukrotnie umarzane. Dochodzenie zespołu "Archiwum X" w tej sprawie zostało rozpoczęte w kwietniu 2005 r. Siostra zamordowanej Józefa G. już nie żyje.