Eksperci muszą sprawdzić, jak bardzo naruszona jest konstrukcja budynku. W eksplozji zginęła jedna osoba, dwie trafiły do szpitala. Na razie władze miasta zakwaterują ludzi w hotelu. Eksperci oprócz dokładnego zbadania budynku próbują określić, co było przyczyną wybuchu gazu: W tej chwili trudno to określić, ponieważ mieszkanie jest tak zniszczone, że nie można tego jednoznacznie stwierdzić - mówi dowodzący akcją Cezary Markiewicz, oficer operacyjny miasta. Mieszkańcy kamienicy sugerują, że przyczyną mogło być zachowanie jednego z sąsiadów, męża ofiary: Zawsze jakieś eksperymenty robił; z gazem i z prądem kombinował, żeby nie płacić. Faktyczną przyczynę jednak ustali śledztwo prokuratury.