W poniedziałek późnym wieczorem starogardzcy policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, iż 41-letni mężczyzna próbuje odebrać sobie życie. Po awanturze z domownikami mężczyzna wybiegł na balkon i stanął po drugiej stronie balustrady. - Dyżurny starogardzkiej komendy natychmiast wysłał na miejsce zdarzenia policyjny patrol - mówi st. sierż. Marcin Kunka z KPP Starogard Gd. - Byli to dwaj doświadczeni policjanci z wieloletnim stażem pracy. Mieszkanie, w którym interweniowali policjanci, znajdowało się na drugim piętrze. Początkowo policyjne negocjacje nie przynosiły żadnego efektu, a sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Zdenerwowany mężczyzna nie pozwalał, aby ktokolwiek się do niego zbliżał. Groził, że skoczy. Gdy postanowił pożegnać się z żoną i poprosił ją o podanie ręki na pożegnanie, policjanci wykorzystali ten moment - udało im się niedoszłego samobójcę złapać, wciągnąć do mieszkania i uratować desperata przed skokiem. Co było przyczyną rodzinnej kłótni, w wyniku której mężczyzna zdecydował się na tak desperacki krok - nie wiadomo. (.)