O wycofanie dokumentu wnioskował przewodniczący rady Zdzisław Sołowin. Jak powiedział "choć niemal cała rada jest za nawiązaniem współpracy, to w związku z nasileniem represji wobec Polaków na Białorusi podejmowanie jej teraz byłoby niestosowne". - Mieliśmy sygnały od Polaków mieszkających na Białorusi, że taka uchwała byłaby dla nich policzkiem. Wstrzymanie się z nią to sygnał, że czekamy na normalizację sytuacji, na to, że władze Białorusi się opanują i przestaną represjonować tych, którzy nie są prawomyślni - wyjaśnił Sołowin. Natomiast rzecznik ratusza Mariusz Smoliński powiedział, iż prezydent miasta żałuje, że na sesji nie podjęto nawet próby dyskusji o projekcie, który jedynie wyraża wolę nawiązania współpracy z Grodnem i w żaden sposób nie przesądza o terminie jej rozpoczęcia. Pomysłodawcą nawiązania partnerskiej między miastami jest Towarzystwo Przyjaciół Wilna i Grodna w Słupsku, które skupia ok. 800 osób. Choć jego przewodniczący Marian Boratyński negatywnie ocenia decyzję radnych, to jest przekonany, że partnerskie stosunki z Grodnem zostaną niebawem nawiązane. - Radni odłożyli to jedynie w czasie. Współpraca Słupska Grodnem na pewno nie zaszkodzi Polakom na Białorusi - powiedział Boratyński. Pod koniec lutego przed słupskim ratuszem odbyła się zorganizowana przez NSZZ "Solidarność" i byłą senator Annę Bogucką-Skowrońską manifestacja przeciwko dyskryminowaniu Polaków na Białorusi. Demonstranci apelowali wówczas do władz Słupska, by nie podpisywały umowy o współpracy z Grodnem.