Wojewodę zbulwersowała sytuacja z piątku, gdy odwołany kilka dni wcześniej wójt Henryk Doering ponownie zajął swój gabinet w urzędzie - pisze "Gazeta Wyborcza". Co więcej, Doering nie wpuścił nowego wójta Ireneusza Wiśniewskiego, którego wyznaczył premier Marcinkiewicz do czasu wyborów samorządowych. Wiśniewski domagał się od policji, aby usunęła Doeringa z gabinetu, ale usłyszał odpowiedź odmowną. Wczoraj była powtórka z piątku. - Pan wojewoda na bieżąco informuje o rozwoju sytuacji kancelarię premiera oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji - mówi Anna Dyksińska, rzecznik prasowy wojewody. - Rozmawiał też z komendantem wojewódzkim policji w Gdańsku Dariuszem Kowalskim, którego zapoznano z podstawą prawną odwołania wójta oraz obowiązującym w tej sprawie orzecznictwem. Doering odwołany został za wieloletnie i nagminne łamanie obowiązującego ustawodawstwa, co m.in. skutkowało powstaniem kilkuset nielegalnych domków letniskowych na polach w miejscowości Karwieńskie Błota (teren chroniony jako zabytek- red.). Wójt uważa, że premier nie miał prawa go zdymisjonować, póki sąd nie rozstrzygnie o zasadności tej decyzji. Zdaniem prawników wojewody odwołanie wójta było skuteczne. Tym bardziej, że tydzień temu przyjął on dymisję, a dopiero po kilku dniach wrócił do urzędu i zaczął okupować gabinet.