Maszyna była gotowa do pracy już od dłuższego czasu, jednak Narodowy Fundusz Zdrowia nie chciał wyłożyć pieniędzy na opłacenie załogi. Fundusze na uruchomienie karetki znalazł w budżecie Sopotu wiceprezydent miasta, Cezary Jakubowski. Decyzję o postawieniu na wodzie karetki podjęto po przypadkach zasłabnięć, do jakich doszło na sopockiej plaży. - Były kłopoty z dotarciem do poszkodowanych od strony lądu - opowiada wiceprezydent Sopotu. Wodna karetka będzie wozić na swym pokładzie czteroosobowy personel, w którego skład wejdzie lekarz, pielęgniarz, ratownik medyczny i ratownik-sternik. Będą oni mogli korzystać z wyposażenia, dostępnego zazwyczaj w zwyczajnych naziemnych karetkach ratunkowych. Na razie wodna karetka będzie patrolować jedynie kąpieliska sopockie, ponieważ Gdańsk i Gdynia nie dołożyły się do jej utrzymania.