Tan-Viet International Ltd. zajmując się m.in. dystrybucją i importem produktów orientalnych. Postępowanie prokuratorskie w sprawie firmy zostało wszczęte w 2005 r. po zawiadomieniu Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Uniewinniający wyrok zapadł w marcu 2011 r. przed Sądem Rejonowym w Gdańsku. Apelację od niego wniosła prokuratura. - Czyny zarzucane oskarżonym nie wypełniły znamion przestępstwa. Nie może być mowy o popełnieniu kradzieży i przywłaszczenia przez głównego oskarżonego w sytuacji, gdy był on osobą uprawnioną do reprezentowania spółki i dokonywania przelewów za towary faktycznie zakupione przez firmę. Nie można zgodzić się ze stanowiskiem prokuratury, że działalność spółki była fikcyjna - powiedziała w środę w uzasadnieniu wyroku sędzia Edyta Frycz. Dodała, że niesłuszny był też zarzut prania brudnych pieniędzy, ponieważ finanse, którymi obracała firma, nie pochodziły z przestępstwa. - To ogromna satysfakcja, ten wyrok oczyszcza moją osobę i pracowników z tych absurdalnych zarzutów, to była wielka pomyłka prokuratury - powiedział dziennikarzom właściciel Tan-Viet Tao Ngoc Tu, który zgodził się na podanie swoich danych. W procesie oskarżonymi byli także członkini zarządu wietnamskiej firmy oraz dwóch pracowników spółki. Postępowanie prokuratorskie w tej sprawie zostało wszczęte w 2005 r. po zawiadomieniu Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Śledczy zaczęli wtedy badać przepływy pieniędzy pomiędzy kontami firmy i spółek z nią powiązanych, tworzonych przez małżonków lub krewnych osób narodowości wietnamskiej. Na malwersacjach, według śledczych, tracił Tan Viet. Tan-Viet International Ltd. ma swoją siedzibę w Łęgowie niedaleko Pruszcza Gdańskiego. Działa w Polsce od 1990 r.