Wobec 33-latki zastosowano dozór policyjny. Zdecydowano, że jej dzieci pozostaną na razie w placówkach opiekuńczych. O tym, czy wrócą pod opiekę matki, czy też nie, zadecyduje niebawem sąd rodzinny. O pozostawionych od niedzieli bez opieki dzieciach w wieku od 3 miesięcy do 12 lat policja dowiedziała się po anonimowym telefonie w poniedziałek późnym wieczorem. Informacje potwierdziły się. Funkcjonariusze wezwali lekarza, który stwierdził, że trzymiesięczna dziewczynka jest chora na zapalenie płuc. Dziecko trafiło do szpitala, gdzie będzie przebywała jeszcze przez ok. tydzień, a jej rodzeństwo - do placówek wychowawczych. Dzieci powiedziały policjantom, że matka zostawiła im 50 zł i pojechała do ojca, który pracuje w jednej z miejscowości na Półwyspie Helskim. Kobieta została zatrzymana w chwili, gdy wracała do domu w Gdyni.