Do gdynianina, spacerującego po Witaminie z niepełnosprawną córką, podeszła nieznana mu kobieta. Powiedziała, że jest krewną ze strony żony, i że przyjechała z Niemiec. Cały czas szła za mężczyzną i opowiadała mu szczegóły ze swojego życia. 71-latek zaprosił ją do domu. Oszustka szybko nawiązała dobry kontakt z żoną mężczyzny. Podając się z lekarza zaoferowała pomoc w leczeniu niepełnosprawnej córki. Następnie opowiedziała, że została okradziona w jednym z kantorów i zapytała czy starsi ludzie mogą pożyczyć 7 tysięcy złotych. Mężczyzna nie dysponowała taką gotówką, ale wręczył "krewnej" 3 tysiące złotych. Kobieta dała małżeństwu 20 funtów i zapewniła, że odda pożyczkę. W zastaw zostawiła kolczyki i zegarek mówiąc, że jest wysadzany brylantami. Zapewniała, że zegarek jest złoty, a kolczyki srebrne. Schowała pieniądze i wyszła obiecując, że niedługo wróci i przyniesie album z rodzinnymi zdjęciami. 10 minut po wyjściu kobiety mężczyzna domyślił się, że został oszukany. O zdarzeniu powiadomił policję. Rysopis kobiety: wiek około 35 lat , wzrost 160 cm, tęga budowa ciała, czarne włosy. Była ubrana w czarną kurtkę z futrzanym kołnierzem i spodnie trzy czwarte. Policja ostrzega szczególnie starsze osoby o większą rozwagę w kontaktach z nieznajomymi. Nie wpuszczajmy obcych osób do naszych mieszkań, nie chwalmy się ile pieniędzy mamy w domu. W razie wątpliwości potwierdźmy tożsamość nieznajomych lub poprośmy życzliwego sąsiada o pomoc. Przez nadmierną ufność łatwo można paść ofiarą przestępstwa.