O zdarzeniu opowiedzieli "Dziennikowi Bałtyckiemu" rodzice dzieci uczących się w klasie razem z chłopcem, który miał pobić nauczycielki. Z relacji innych dzieci wynika, że zanim doszło do incydentu, nauczycielka wielokrotnie upominała ośmiolatka. Chłopiec miał przeszkadzać w prowadzeniu lekcji. "W pewnym momencie chciał wyjść z klasy, więc pani podeszła do niego i chwyciła za rękę. Wtedy chłopiec miał ją pięścią uderzyć w brzuch" - mówi w rozmowie z gazetą jeden z rodziców.Druga nauczycielka miała zostać uderzona w głowę."Rodzice przedstawili dokumenty poświadczające, że dziecko jest nadpobudliwe. Sprawa została wyjaśniona" - poinformowała dyrektorka szkoły Ewa Mey-Wysocka