Telekomunikacja będzie musiała płacić miastu za dzierżawę miejsc, na których stoją budki telefoniczne. - Skoro budki telefoniczne stoją na naszej ziemi, a Telekomunikacja na tym zarabia to musi też płacić samorządowi. Takie są prawa rynku - mówili samorządowcy z Ustki. Zażądali 15 złotych miesięcznie od każdego aparatu ustawionego w mieście. Telekomunikacja nie chciała się na to zgodzić. Zagrożono nawet, że jeśli Ustka nie wycofa swoich żądań to budki przeniesione zostaną do konkurencyjnej Łeby. Negocjacje trwały długo, najpierw z Telekomunikacją, później ze spółką zarządzającą aparatami. Krystian Czapiewski rzecznik słupskiej Telekomunikacji powiedział, że osiągnięto porozumienie. Miasto dostanie około 14 złotych za każdą budkę. Władze Ustki zarobią na tym rocznie ponad 10 tysięcy złotych. Nie jest to strategiczna suma dla Telekomunikacji ani dla miasta ale wreszcie samorządność stała się faktem mówią w usteckim magistracie.