We fragmencie instalacji "Pasja", którą można było oglądać w gdańskiej Galerii "Wyspa" na przełomie 2001 i 2002 roku, Nieznalska umieściła na krzyżu fotografię męskich genitaliów. Towarzyszył temu film wideo przedstawiający mężczyznę w siłowni. Po doniesieniu złożonym najpierw przez osobę prywatną, a później przez parlamentarzystów LPR, sprawą zajęła się prokuratura. 32-letnia wówczas początkująca artystka tłumaczyła, że chciała zwrócić w ten sposób uwagę na chłopaków "trenujących w siłowniach aż do bólu". Uzasadniając wyrok, sędzia Marcin Kradziecki powiedział, że "popełniony przez Dorotę Nieznalską czyn był publiczny, a oskarżona świadomie nawiązała do symboliki chrześcijańskiej. Wiedziała, że zestawienie świętego symbolu (sacrum) z męskimi genitaliami (profanum) może wydać się obelżywe i obrażać uczucia religijne". Zdaniem sądu, "wolność wypowiedzi artystycznej nie może dominować nad wolnością sumienia i wyznania". Przyznał, że "nie ma jednak możliwości odpowiedzi na pytanie, czy obrażone osoby obraziłyby się również, gdyby obejrzały instalację w całości i znały intencje artystki. Nie ma także dowodów, że celem autorki było obrażanie innych osób. Wszystkie zaś wątpliwości trzeba rozstrzygać na korzyść osoby oskarżonej - uzasadniał wyrok sędzia Kradziecki. Sędzia podkreślił, że "swobody religijne muszą być tak samo chronione jak swobody wypowiedzi. Gdyby jednak sądy miały skazywać za urazę uczuć religijnych wszystkich artystów, a więc także tych, którzy nie działali z zamiarem bezpośrednim, wówczas o religii w Polsce można byłoby wypowiadać się tylko dobrze lub nie wolno byłoby wypowiadać na jej temat się w ogóle". Prokurator domagał się w mowie końcowej sześciu miesięcy ograniczenia wolności poprzez świadczenie nieodpłatnej, dozorowanej pracy na cel społeczny - w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Po ogłoszeniu wyroku Nieznalska powiedziała dziennikarzom, że nie chciała swoją pracą obrażać niczyich uczuć religijnych. Przyznała, że gdyby mogła wystawiłaby identyczne dzieło jeszcze raz. Dodała, że gdy w końcu odzyska "Pasję" (do uprawomocnienia się wyroku praca będzie leżeć w sądowym magazynie) chętnie wystawi ją ponownie w jakiejś galerii. Proces artystki toczył się po raz drugi. W kwietniu 2004 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił wyrok sądu niższej instancji skazujący Nieznalską na pół roku ograniczenia wolności i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Zakończony w czwartek drugi proces toczył się od 2005 roku. Odbyło się prawie 50 rozpraw. Zeznawało kilkudziesięciu świadków, w tym 20 osób, które poczuły się obrażone i kilkunastu biegłych z zakresu historii, sztuki i religii.