Tomasz Szeliga z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku poinformował, że z powodu intensywnego deszczu w województwie strażacy wypompowywali wodę z zalanych piwnic i ulic 170 razy. - Intensywny deszcz spowodował, że studzienki nie nadążały z przyjmowaniem wody i wyglądały jak gejzery - tłumaczył. Jak powiedział, najtrudniejsza sytuacja była w Gdańsku Wrzeszczu, gdzie z powodu wysokiego poziomu wody policja zamknęła ulicę Partyzantów. Wysoki poziom był także na ulicach Słowackiego, Politechnicznej i Bohaterów Getta Warszawskiego oraz na Al. Zwycięstwa, na wysokości Opery Bałtyckiej. Jak zwykle po intensywnych opadach zalany został m. in. przejazd pod wiaduktem w ciągu ulicy Pomorskiej oraz skrzyżowanie ulic 3 Maja i Nowe Ogrody w śródmieściu Gdańska. Strażacy przyjęli zgłoszenia o zalaniu także z Pruszcza Gdańskiego, Sopotu, Kartuz i Tczewa. W sobotę w Pomorskiem strażacy usunęli też 25 wiatrołomów, zwłaszcza w powiatach wejherowskim, lęborskim i bytowskim. Według prognoz, opadów deszczu i burz możemy spodziewać się także w nocy z soboty na niedzielę. Ulewy także nad Wielkopolską Zerwany dach domu jednorodzinnego i dwa pożary stodół - burze i nawałnice przeszły także nad Wielkopolską. W nocy z soboty na niedzielę strażacy interweniowali około 140 razy, aż 60 interwencji odnotowano w Poznaniu. Doszło też do trzech poważniejszych wypadków. W miejscowości Osiny w pow. kępińskim (Wielkopolskie) silny wiatr zerwał dach z domu jednorodzinnego. Od wyładowania atmosferycznego zapaliły się dwie stodoły. Pierwsza w miejscowości Saczyn w pow. kaliskim. Z ogniem walczyło sześć jednostek straży pożarnej, ewakuowano zagrożone bydło. Drugi pożar powstał w powiecie leszczyńskim w miejscowości Ujazdowo. Tutaj pożar gasiły cztery jednostki straży pożarnej. Trzeba było ewakuować zagrożoną trzodę chlewną.