Przed południem oficera dyżurnego z komendy w Tczewie zaalarmował telefon - dzwonił jeden z mieszkańców miasta, z informacją, że widzi jak młody mężczyzna bije małe dziecko, które przed chwilą wyciągnął z wózka. Niezwłocznie na miejsce zdarzenia skierowano patrol policji, powiadomiono także o tym fakcie pogotowie ratunkowe. Na miejscu okazało się, że przed klatką schodową jednego z bloków stoi wózek dziecięcy, a w nim płaczące niemowlę. Jak wynikało z relacji świadków tego zdarzenia, młody mężczyzna wcześniej spacerujący z wózkiem wyciągnął z niego dziecko i zaczął je bić . Gdy jeden z przechodniów stanął w obronie dziecka agresywny mężczyzna zaczął krzyczeć i ubliżać mu, a po chwili włożył dziecko do wózka i zaczął uciekać. W tym czasie przed blokiem zebrało się kilka osób, a przechodzące kobiety zaopiekowały się pozostawionym, płaczącym niemowlęciem. Czteromiesięczna dziewczynka została przewieziona karetką pogotowia ratunkowego do szpitala w Tczewie, gdzie wstępnie stwierdzono u niej ogólne potłuczenia ciała. Aby dokładnie zdiagnozować stan zdrowia niemowlęcia zostało ono skierowane na badania specjalistyczne do gdańskiego szpitala. Policjanci ustalili, że mężczyzną który znęcał się nad dzieckiem jest jego ojciec- 23 - letni mieszkaniec Tczewa. Mężczyzna został zatrzymany w pół godziny po zdarzeniu, w swoim mieszkaniu. Okazało się, że ma on prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Do komendy w Tczewie przewieziono także matkę dziecka 21-letnią tczewiankę, która twierdziła, że w czasie, gdy załatwiała sprawy w jednym z urzędów, jej konkubent poszedł z córką na spacer. Niestety, ojciec zamiast spacerować z dzieckiem poszedł do znajomego i urządził libację alkoholową. Gdy wychodził z mieszkania dziecko zaczęło płakać, więc pijany ojciec chcąc uciszyć dziewczynkę najpierw na klatce schodowej uderzał jej głowa o ścianę, a następnie po wyjściu z bloku zaczął ją bić. Zatrzymany mężczyzna przebywa w tczewskiej komendzie, dzisiaj prokurator zdecyduje o tym jakie zarzuty postawić zatrzymanemu. (KWP)