Członkowie Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego to już stali goście Centrum Wystawienniczo - Regionalnego Dolnej Wisły. Tym razem zaprezentowali zdjęcia będące świadectwem przemijającego Gdańska. Na wystawę złożyło się 90 fotografii autorstwa 28 osób. Zdjęcia powstały podczas licznych plenerów w latach 2006 - 2010. - Bardzo dobrze się stało, że pod prezentowanymi zdjęciami umieszczono daty ich powstania, bo to już historia Gdańska - zauważyła dyrektor Centrum Wystawienniczo - Regionalnego Dolnej Wisły Alicja Gajewska. - Możemy zobaczyć takie miejsca, których albo już nie ma, albo za kilka miesięcy lub lat nie będzie. Piękno łuszczącej się farby Pierwszy plener "Gdańska odchodzącego" odbył się na ul. Wroniej oraz w całym kwartale sąsiadującym z Akademią Medyczną. Fotografowie odwiedzili również między innymi Orunię, Dolne Miasto, Letnicę, Stocznię Gdańską, dawne zakłady mięsne oraz okolice ul. Kartuskiej, gdzie dewastowany jest jeden z dwóch pozostałych tam drewnianych domów, świadczących o tym, że ponad 100 lat temu były tam ogrody. Jednym z etapów projektu było też dokumentowanie architektury okresu międzywojennego - Wolnego Miasta Gdańska. - Fotografowie z Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego usiłowali zatrzymać te miejsca w czasie, pokazując miasto zaniedbanych zaułków, domów, które za chwilę zostaną wyburzone, jednocześnie odsłaniając intrygujące i na co dzień niezauważalne detale architektoniczne - wyjaśniała Kamila Gillmeister, komisarz wystawy. - Nie ma znaczenia, czy prezentowane zdjęcia pretendują do miana fotografii artystycznej, czy dokumentalnej. Wszystkie są wyrazem miłości i przywiązania do Gdańska. Za piękne uznano farby łuszczące się ze stolarki okiennej, czy drzwiowej, płowiejący tynk pokryty tu i ówdzie zaciekami, czy też spatynowane czasem metalowe elementy konstrukcyjne. Wydaje się, że przy rekonstrukcji czy remontach wielu starych budynków w Gdańsku zapomniano o konieczności zachowania jak największej ilości oryginalnych elementów. To samo dotyczy nowych elementów, które powinny być wykonane z materiałów takich jak części pierwotne. Zdumienie budzi np. instalowanie plastykowych okien w XVIII czy XIX-wiecznym domu, co sprzeczne jest z wszelkimi zasadami sztuki konserwatorskiej. Białe flagi dawnego świata Cały projekt zakończy się wystawą w Domu Uphagena w 2012 r., planowane jest także wydanie albumu fotograficznego. Zdjęcia z poszczególnych etapów projektu były już wystawiane podczas trzech ekspozycji w latach 2007 - 2010. Z pierwszej wystawy - "Gdańsk Odchodzący" - powstał album pod tym samym tytułem, wydany przez wydawnictwo FINNA w 2008 r. Kolejna odsłona to "Stocznia Gdańska - Przemijanie" oraz "Gdańsk - Letniewo". - Łatwiej jest przedstawić piękno komnaty z kryształami i złoceniami, aniżeli zrujnowanego pomieszczenia - stwierdził Ludwik Kiedrowski, szef Biura Promocji Urzędu Miasta w Tczewie. - Ta wystawa pokazuje, że jednak można. Charakterystycznym dla mnie znakiem jest zdjęcie już rzadko spotykanego na ulicach niebieskiego poloneza, a nad nim cztery białe ręczniki, tak, jakby ten świat już się poddawał, wywiesił białe flagi... Nie wiemy jak za sto, dwieście lat będzie wyglądał ten dzisiejszy Gdańsk. Może też będą wisiały białe ręczniki... Autorzy zdjęć zastosowali różne techniki. Na wystawie zobaczymy przykłady tradycyjnej fotografii analogowej, technik specjalnych, jak wielokrotna ekspozycja czy odbitki litowe, a także przykłady zdjęć cyfrowych z mniejszym lub większym stopniem ingerencji komputerowej. - Staramy się zarejestrować to, co odchodzi, co przemija, a co warte jest zapisania w pamięci - podkreślał Wojciech Jung, jeden z autorów zdjęć. Wystawę można oglądać w sali trójdzielnej bocznego pawilonu Fabryki Sztuk do 27 lutego. Przemysław Zieliński