Do kuriozalnej sytuacji doszło wczoraj ok. godz. 17 przy ul. Świętego Ducha w Gdańsku. Mocno upojeni alkoholem Janusz K. wraz synem jechali volkswagenem transporterem. Byli tak pijani, że obaj zasnęli. Kierowca zapadł w tak głęboki sen, że nie zdołał się obudzić, nawet gdy wjechał na stojący przy ulicy znak drogowy. Syn wykazał się większą czujnością, bo - jak relacjonował naszemu reporterowi naoczny świadek: - Młodszy mężczyzna się przebudził. Próbował odpiąć pasy prowadzącemu samochód i zająć jego miejsce. Pijanego kierowcę zdołali obudzić dopiero ratownicy wezwanego na miejsce ambulansu. Nikomu nic się nie stało. Autor: LU, msz