Reporter radia RMF FM ustalił, że autostrada powinna być w pełni przejezdna najpóźniej w czwartek po południu. Prace ruszyły dopiero dziś rano, bo drogowcy musieli poczekać na światło dzienne. Na pasie w kierunku Łodzi, trzeba wymienić w sumie 100 metrów nawierzchni. Na przeciwnym pasie zniszczenia są mniejsze, ale w niektórych miejscach ubytki w asfalcie mają głębokość nawet 5 centymetrów. TIR przewrócił się, bo pękła opona pojazdu. Przewoził walec drogowy oraz rozścielacz - maszynę do układania warstwy bitumicznej. Przewracające się pojazdy zniszczyły także kilkadziesiąt metrów barier - te mają zostać wymienione jeszcze dziś.