Łuska na szczęście Joanna Senyszyn będzie filarem Lewicy i Demokratów w okręgu gdyńsko-słupskim. - Jestem gdynianką z urodzenia i z wyboru - mówi Joanna Senyszyn. - Mieszkamy z mężem w domku jednorodzinnym po mojej mamie. A jak domek jednorodzinny to i ogród o powierzchni ponad tysiąca metrów, a w nim? - Drzewa owocowe, świerki, sosny, kilka krzaków róż i dużo zimozielonych roślin wieloletnich - opowiada Senyszyn. - Od sąsiadów spadają do nas orzechy, a własne mamy jabłka, gruszki, czereśnie, agrest i porzeczki. Joanna Senyszyn jest profesorem zwyczajnym dr. hab. nauk ekonomicznych, wykłada na Uniwersytecie Gdańskim w poniedziałki i w weekendy. Resztę tygodnia spędza głównie na pracy polityka w Warszawie. - Śmiejemy się z mężem, że jesteśmy jak marynarskie małżeństwo moich rodziców, z tą tylko różnicą, że to ja wypływam do Warszawy, a mąż zostaje w domu z Iwanem, stukilogramowym mastiffem neapolitańskim - dodaje posłanka Senyszyn. - Ma co robić po powrocie ze swojej kancelarii adwokackiej, bo oprócz naszego pupila karmi pięć dochodzących kotów i ptaki. W wolnych chwilach Joanna Senyszyn znajduje czas na dobrą lekturę. - Ostatnio przeczytałam "Boga urojonego", a teraz czytam "Katonielę", o której się tak dużo wszędzie mówi - dodaje. Choć ma dwuletnią hondę, którą bardzo sobie chwali, to do Warszawy lata samolotem. W niewielkim portfelu poza pieniędzmi Joanna Senyszyn nosi karty kredytowe i... łuskę karpia na szczęście. Lis łowi Bogdan Lis w wyborach parlamentarnych wystartuje w Gdańsku z pierwszego miejsca na liście LiD. Mieszka w domku szeregowym (180 mkw.) w Gdańsku Wrzeszczu wspólnie z żoną i trzema kotami. Interesuje się wędkarstwem i fotografią. - Nie mam niestety czasu w tej chwili, żeby jeździć turystycznie, a bardzo to lubię - przyznaje Lis. - Wyjeżdżam więc tylko w sprawach zawodowych. Jednak największą radością dla Bogdana Lisa są jego wnuki, dla których zawsze znajdzie czas. - Wnuki wnoszą w moje życie tyle radości i szaleństwa, że nawet ktoś w moim wieku może zwariować. Bogdan Lis czyta książki tylko do poduszki. - Muszę śledzić, co się dzieje w polityce w kraju i na świecie oraz czytać mnóstwo dokumentów, więc to jest moja główna lektura - mówi Bogdan Lis. - Muzyki słucham głównie w samochodzie. Najbardziej odpowiada mi ta z lat 70., z okresu kiedy byłem młody i się bawiłem. Cieszę się, jeśli uda mi się uczestniczyć w jakimś koncercie, ale głównie wówczas, gdy jest to połączone z jakimś wydarzeniem. Bogdan Lis ma wykształcenie średnie i właśnie rozpoczyna studia. Zastanawia się nad jednym z dwóch kierunków. - Będzie to europeistyka lub politologia zaoczna - przyznaje. Portfel Bogdana Lisa jest niewielki, ale mieści się w nim dowód osobisty, karta do bankomatu i prawo jazdy. - Nosiłem kiedyś duży portfel i trudno mi się było ograniczyć do małego, ale ten jest zdecydowanie bardziej wygodny - mówi Lis. Kostka z kasyna Bogdan Lis co prawda nie nosi w portfelu łuski karpia, ale ma za to inny talizman, który zabiera ze sobą, gdy negocjuje ważne umowy i zabierze go na pewno w dniu wyborów. - Gdy dzieją się dla mnie ważne rzeczy, zawsze noszę przy sobie przedziurawioną po jakiejś wygranej kostkę z kasyna w Las Vegas - przyznaje Bogdan Lis. - Nie jestem człowiekiem, który wierzy w to, że czarny kot przynosi pecha, ale traktuję to trochę jako zabawę. Kto na listach Joanna Senyszyn i Bogdan Lis otwierać będą listy kandydatów Lewicy i Demokratów do Sejmu w województwie pomorskim. Na listach LiD na pewno pojawi się także Jolanta Banach. Kiedy zamykaliśmy to wydanie gazety, wciąż niezdecydowane były Izabela Jaruga-Nowacka i Dorota Gardias. Ilona Truszyńska ilona.truszynska@echomiasta.pl