Prezes Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego twierdzi, że teraz o kompromisowym rozwiązaniu sporu z ekologami trudno mówić. - Prace ziemne dobiegły już końca teraz więc zasypiemy miejsce, gdzie korzenie mogły zostać uszkodzone. Najdziwniejszym jest, że budowa trwa od lutego, a dopiero teraz gdy wykopy już się zakończyły rozpoczęła się cała awantura - mówi Jerzy Smolarek. Prezydent Sopotu podkreśla, że projekt inwestycji konsultowany był z leśnikami. Sopocki klub lekkoatletyczny miał opinię firmy Eko Konsult, która pozytywnie zaopiniowała plany budowy. - To właśnie ta inwestycja zabezpieczy granice lasu przed osunięciem się ziemi i co za tym idzie - zniszczeniem drzew tam rosnących - twierdzi prezydent Sopotu, Jacek Karnowski. Tymczasem wojewódzki konserwator przyrody zapowiedział, że poprosi sopocką prokuraturę o zbadanie czy naruszone zostało prawo budowlane i czy zdewastowano unikalne gatunki drzew. Spór o to, co jest ważniejsze - ochrona kilku drzew na granicy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego czy rozbudowa stadionu lekkoatletycznego, na którym odbywają się największe w Polsce zawody w tej dyscyplinie, będzie musiał rozstrzygnąć najprawdopodobniej sąd.