Rodrigo i Jago w kostiumach i w pozach z epoki teatru elżbietańskiego wypowiadają początkowe kwestie z "Otella". Nagle zaczyna powoli opadać metalowa kurtyna. Aktorzy schylają się i próbują bezskutecznie kontynuować grę. Otello w wojskowym stroju i z takim właśnie sposobem bycia jest władczy, wręcz despotyczny. Kiedy przed śmiercią ostatnie słowa wypowiada szeptem w tle widać postacie z karnawału weneckiego nienaturalne i bezduszne. Desdemona i Otello są tak wpatrzeni w samych siebie, że nie dostrzegają zła w osobie uroczego Jago. W końcu oboje stają się ofiarami jego knowań. Rosyjski "Otello" to wyraziste i bardzo dobrze zagrane role Otella (Witalij Kiszczenko) i Jago (Nikołaj Zuborjenko). To także ciekawe wkomponowanie elementów teatru elżbietańskiego w jak najbardziej współczesną wersję Szekspira. Co sprawia wrażenie farsy i groteski, a w rzeczywistości pogłębia dramat głównych bohaterów. BB