Roberto Ciulli pozbawił "Kupca Weneckiego" happy endu. Zamiast niego Antonio wypowiada początkowe słowa ze sztuki : "Naprawdę nie wiem, skąd to przygnębienie..." i koło się zamyka. Reżyser w swej interpretacji dzieła Szekspira daje widzom różne klocki, z których każdy zbuduje inną, choć zbliżoną historię. Środek ciężkości jednak wyraźnie oscyluje wokół trywialności hedonizmu i grozy antysemityzmu. Piękni, młodzi szekspirowscy wenecjanie stają się zblazowanymi, pozbawionymi marzeń i celów życiowych hedonistami. Przedstawienie zakończyło się kilkuminutowymi owacjami na stojąco, bez cienia uśmiechu na twarzach publiczności. Roberto Ciulli - mediolańczyk we Włoszech założył scenę "Il Globo". Później przeniósł się do Niemiec, gdzie był reżyserem teatru miejskiego w Getyndze a potem dyrektorem artystycznym Schauspielhausu w Kolonii. W Muelheim stworzył alternatywny Theater an der Ruhr. Uznany przez krytyków najlepszą niemiecką sceną 1988 roku. BB