Czy Norwegowie chcą w ten sposób wyeliminować konkurencję? - To jest mutant, a nie naturalnie żyjąca dzika ryba - mówią polscy rybacy, zdecydowanie polecając bałtyckiego łososia. O "wadach" łososi ze sztucznych hodowli przekonani są też brytyjscy i kanadyjscy naukowcy. Ich zdaniem stężenie rakotwórczych substancji chemicznych w ich mięsie jest 10-krotnie wyższe niż w dziko żyjących rybach. W sztucznych hodowlach łososie karmione są odpadkami ryb, w których resztkach są już złogi metali i trujących związków; w ten sposób koło się zamyka i coraz więcej trucizn osadza się w ciałach ryb. Najbardziej szkodliwe są dioksyny oraz tzw. PCB, czyli polichlorowane bifenyle. Dłuższe spożycie PCB prowadzi do uszkodzenia nerwów oraz systemu immunologicznego.