Mężczyzna, będąc w stanie nietrzeźwym, "pożyczył" ciągnik marki Zetor z doczepioną kosiarką do trawy od swojego ojca i wyruszył w drogę z Tczewskich Łąk w stronę Tczewa. Nie zatrzymywany przez nikogo swobodnie dojechał na Stare Miasto. Pewny mocy swojego pojazdu założył się z kolegą o litr wódki, że zjedzie traktorem ze stromych schodów pomiędzy ulicami Rybacką i Wąską. Niestety, wysłużony Zetor to nie quad i nie poradził sobie z przeszkodą. Jego kierowca nie przewidział, że wąskie schody zakręcają pod kątem prostym i traktor utknął na dobre. Kierowca ciągnika początkowo próbował wyjechać ze schodów, a gdy stwierdził, że mu się to nie uda, uciekł z miejsca zdarzenia. O niecodziennym wydarzeniu, do którego doszło, tczewską policję poinformowali przechodnie. - Gdy zatrzymano 36-letniego "kaskadera" posiadał on w wydychanym powietrzu prawie 2 promile alkoholu - informuje st. asp. Dariusz Górski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania ciągnikiem rolniczym, pojazd nie był też ubezpieczony. Za kierowanie po pijanemu i bez uprawnień mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia. Akcja usuwania ciągnika ze schodów trwała ok. 6 godzin i kosztowała ponad 3 tys. zł. Konieczny będzie także remont schodów - zniszczeniu uległo 15 granitowych płyt, które miasto pozyskało aż ze Strzegomia na Dolnym Śląsku, mieniącego się stolicą polskiego kamieniarstwa. - Nie znamy jeszcze kosztów zakupu płyt, ich transportu oraz samego remontu - kosztorys powinien być gotowy w najbliższy poniedziałek - tłumaczy Krzysztof Witosiński, naczelnik Wydziału Spraw Komunalnych w tczewskim Urzędzie Miejskim. - Zniszczone płyty chcemy zastąpić identycznymi. PZ