Do tragedii doszło w sobotę późnym wieczorem około godziny 21.30. na newralgicznym skrzyżowaniu ul. Szczecińskiej z ul. Braci Gierymskich i ul. Małcużyńskiego w Słupsku, gdzie policyjny uderzył w taksówkę - podaje głospomorza24.pl. Z informacji przekazanych przez policję wynika, że uczestniczący w wypadku radiowóz jechał z bardzo dużą prędkością, ponieważ policjanci dostali wezwanie do pilnej interwencji w Bolesławicach. Miało tam dojść do awantury, w której uczestniczyli kibice. Wiadomo już, że gdy policyjny pojazd wtargnął na skrzyżowanie na czerwonym świetle, miał włączone wszystkie wymagane sygnały świetlne i dźwiękowe, czyli był przyjazdem uprzywilejowanym. Oznacza to w praktyce, że pozostali uczestnicy ruchu powinni ustąpić mu drogi. Dlaczego w tym samym czasie na feralne skrzyżowanie wjechała taksówka? Tego nadal nie ustalono. Niestety skutki zderzenia pojazdów okazały się tragiczne. Taksówka, która wpadła wprost pod pędzący radiowóz, został doszczętnie rozbita. 62-letni kierowca zginął na miejscu, a jego pasażerka, która na krótko przed wypadkiem zamówiła kurs, w stanie ciężkim została przewieziona do szpitala. Niestety mimo reanimacji lekarzom nie udało się jej uratować.Obrażenia, których 56-letnia mieszkanka Warszawy doznała wskutek wypadku, okazały się śmiertelne. W zderzeniu poszkodowani zostali także dwaj policjanci, którzy zostali wydobyci z palącego się radiowozu. Nadal przebywają w szpitalu. Postępowanie w sprawie wypadku prowadzi już prokuratura.