Pojawiły się nowe informacje w sprawie wypadku w Słupsku, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę. Pijany 20-latek stracił panowanie nad samochodem na łuku drogi i uderzył w grupę ludzi idących chodnikiem. W rozmowie z Interią sierż. szt. Amadeusz Galus z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku przekazał, że po wypadku mężczyzna został zatrzymany i obecnie "trzeźwieje w policyjnej celi". - Gdy tylko wytrzeźwieje, będzie można z nim prowadzić czynności procesowe - podkreślił. Policjant dodał też, że 20-latek jest zatrzymany do dyspozycji prokuratora. Tragiczny wypadek w Słupsku. Kierowcy grozi do 20 lat więzienia Sierżant sztabowy Amadeusz Galus nadmienił, że za przestępstwo drogowe, które popełnił kierowca bmw, przewidywana kara wynosi od pięciu do 20 lat pozbawienia wolności. W wypadku na ul. Nad Śluzami w Słupsku na miejscu zginął 24-letni mężczyzna, który wraz z resztą grupy szedł chodnikiem. Pozostałe pięć osób trafiło do szpitali. Reporterka Anna Gonia-Kuc z Polsat News przekazała, że część poszkodowanych trafiła do szpitala w Lęborku, z kolei trzy osoby przewieziono do placówki medycznej w Słupsku, skąd wyszedł już jeden z mężczyzn. Drugi z poszkodowanych przebywa na oddziale neurochirurgicznym. Z kolei kobieta jest w stanie bardzo ciężkim, przeszła trudną operację. Badanie alkomatem wykazało, iż zatrzymany kierowca był nietrzeźwy. Miał blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna będzie odpowiadał za przestępstwo spowodowania zdarzenia drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz za prowadzenie pod wpływem alkoholu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!