Do tragedii doszło w poniedziałek w Miastku w województwie pomorskim - informuje serwis głospomorza24.pl. Dwuletni chłopczyk, któremu mama podała lekarstwa, nagle zaczął sinieć i przestał oddychać. - Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że dziecko było przeziębione i jego mama podała mu leki. Później miała iść z dzieckiem do lekarza. Po jakimś czasie kobieta zauważyła jednak, że syn nie oddycha. Chłopiec był siny. Były ślady wymiocin - relacjonuje przebieg zdarzeń w rozmowie z serwisem Rafał Burnicki, zastępca komendanta miasteckiej policji. Zaniepokojona kobieta zadzwoniła na pogotowia. Niestety podjęta przez lekarzy reanimacja nie przyniosła żadnych rezultatów. Dziecko zmarło. Śledztwo w sprawie śmierci chłopczyka wszczęła już prokuratura. Dokładne przyczyny nagłego zgonu dziecka będą znane dopiero po zarządzonej już sekcji zwłok.