"Kobieta zginęła w wyniku obrażeń okolic szyi. Trudno jednak powiedzieć jednoznacznie, czy w wyniku wykrwawienia, czy zakrztuszenia. To będziemy wiedzieć później. Mężczyzna z kolei zginął z powodu rozległych obrażeń głowy" - przekazał zastępca prokuratora rejonowego w Człuchowie Jarosław Kurowski w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim". Do tragedii doszło 9 lipca. Ciała kobiety i mężczyzny odnalazła ich 16-letnia córka, która usłyszała strzały. Na miejscu znaleziono także broń palną. Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa oraz doprowadzenia człowieka do targnięcia się na własne życie. Prokuratura informowała również, że na miejscu tragedii znaleziono coś w rodzaju listu pożegnalnego. Z jego treści wynika, iż "prawdopodobnie mężczyzna najpierw zastrzelił kobietę, potem samego siebie". Śledczy weryfikują tę wersję zdarzenia. Zastępca prokuratora rejonowego w Człuchowie tuż po tragedii poinformował, że treść pisma wskazuje na to, że motywem zbrodni był "konflikt mężczyzny z żoną". "Powodem mogły być bliskie kontakty Agnieszki M. z proboszczem parafii w Czarnem, który został odsunięty od posługi duszpasterskiej" - informuje z kolei "Dziennik Bałtycki". O strzelaninie w Krzemieniewie w gminie Czarne (woj. pomorskie) człuchowska policja została powiadomiona 9 lipca wczesnym rankiem. po godz. 6 rano w czwartek. Policjanci na miejscu zdarzenia, w domu jednorodzinnym, w jednym z pokoi ujawnili zwłoki mężczyzny, a w łazience - zwłoki kobiety. Małżeństwo osierociło dwoje dzieci - 16-letnią córkę i 10-letniego syna.