W wielkim pośpiechu uprzątnięto rozrzucone ludzkie kości, które w niedzielne popołudnie zostały znalezione w miejscu zbiorowego grobu odkrytego w okolicach rozebranego budynku przy ul. Piastowskiej 15 w Malborku. O całej sprawie nie wiedziała ani Prokuratura Rejonowa, ani policja. Wiedział tylko magistrat, który ukrywał sprawę. - Te znalezione maleństwa się zgrabi - można było usłyszeć w zakładzie pogrzebowym, który został wezwany przez burmistrza do kolejnej ekshumacji przy ul. Piastowskiej. - To paranoja, bo poprzednim razem zostaliśmy powiadomieni - mówi kom. Artur Mędrzycki, naczelnik Sekcji Kryminalnej w malborskiej Komendzie Powiatowej Policji. O znalezisku dowiedział się od Waldemara Zduniaka, prokuratora rejonowego w Malborku, którego o przerażającym odkryciu poinformowali dziennikarze. - Nie mam żadnej wiedzy na ten temat - przyznał podczas rozmowy Waldemar Zduniak. Ale telefony robiły się coraz bardziej interesujące. - Ciekawa sprawa, bo na miejsce udała się policjantka, która niczego nie znalazła - stwierdził w rozmowie prokurator. Niczego nie znalazła, bo... szczątki zostały dawno uprzątnięte na zlecenie burmistrza. O tym dziennikarze dowiedzieli się w Piramidzie, czyli firmie pogrzebowej będącej częścią Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. - To takie maleństwa były, wszystko się zgrabi - mówił pracownik Piramidy. - Zadzwonię potem do prokuratury z pytaniem co mamy zrobić z tymi szczątkami. Kto był przy tej pospiesznej ekshumacji? Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że ekipie zakładu pogrzebowego towarzyszyli pracownicy Urzędu Miasta. Niestety, burmistrz odmówił udzielenia jakichkolwiek informacji na ten temat. - Pragnę poinformować, że moje oświadczenie związane z faktem znalezienia kolejnych szczątków ludzkich na terenie prac przy ulicy Solnej, zostało dziś przesłane do redakcji malborskiego oddziału "Dziennika Bałtyckiego" i będzie to jedyne oświadczenie w tej sprawie przekazane prasie lokalnej. Z przedstawionej mi dzisiaj, a przesłanej przez Panią, wiadomości mailowej wynika, że posiadała Pani wiedzę na temat dotyczącego tej sprawy obraźliwego pod moim kierunkiem maila, który trafił wczoraj na mój adres poczty elektronicznej. Pozostawia to według mnie wątpliwości, co do Pani obiektywizmu w tej kwestii i jest powodem mojej decyzji - przekazał w przesłanym komunikacie Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. A jednak organy ścigania będą wyjaśniać, dlaczego nie zostały powiadomione o niedzielnym znalezisku. - Będziemy ustalać, dlaczego nie dotarła do nas ta informacja, bo powinniśmy zostać o tym powiadomieni - mówi Artur Mędrzycki. W poniedziałek nie było wiadomo, czy prace przy ul. Piastowskiej zostaną wstrzymane. Małgorzata Barcikowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, stwierdziła, że decyzja w tej sprawie nie nalezy do jej kompetencji, bo w takiej sytuacji interweniować powinien konserwator zabytków. Czy zatem służby konserwatorskie zadziałają? Trudno powiedzieć, bo część zadań wojewódzkiego konserwatora zabytków wykonuje... burmistrz Malborka. To właśnie włodarz, w imieniu konserwatora zabytków, opiniował projekt budowlany hotelu, który ma stanąć przy ul. Piastowskiej. Pytanie, czy będzie jednocześnie egzekwował zapisy znajdujące się w uzasadnieniu swojej decyzji... Przypomina w nim mianowicie inwestorowi, czyli Europejskiemu Funduszowi Hipotecznemu, że budowa znajduje się w obszarze ścisłej ochrony konserwatorskiej i archeologicznej. Czyli służby te powinny czuwać nad każdym wbiciem łopaty w ziemię w rejonie ul. Piastowskiej... Tymczasem, z informacji, do których udało się dotrzeć dziennikarzom wynika, że , podczas pierwszej ekshumacji, którą przeprowadzono podczas prac rozbiórkowych, nie było na miejscu archeologa, a wszelkie prace przeprowadzono w wielkim pośpiechu, unicestwiając jakiekolwiek wskazówki, dzięki którym udałoby się - być może - odtworzyć historię masowej mogiły. Tylko, na podstawie oględzin biegłego wezwanego przez prokuraturę wiadomo, że mogło być tam pochowanych nawet 65 osób: mężczyzn, kobiet i dzieci. Nie wiadomo, czy znalezione w niedzielę kolejne szczątki zmienią tę liczbę. Autor: Anna Szade