Już wczoraj policja dokonała oględzin elektronarzędzi, którymi pracowali dekarze, oraz dokładnie sprawdzili samochód, którym przyjechali do pracy. Miejsce obejrzała także prokurator prowadząca śledztwo. Jednak po kilku godzinach przesłuchań nikomu nie postawiono zarzutów. Dziś prace prokuratorskie będą kontynuowane. We wczorajszym pożarze doszczętnie spłonął dach zabytkowej świątyni. Na szczęście udało się uratować wieżę i większość znajdujących się w środku zabytków. Z ogniem walczyło ponad 100 zastępów strażackich; akcja ratunkowa trwała 14 godzin. Specjaliści od zabytków zastanawiają się, jak odbudować zniszczony zabytek. Swoją pomoc zaoferowało już Ministerstwo Kultury. Jedno jest pewne - potrzebne będą miliony złotych i dobra wola mieszkańców Gdańska. Tej ostatniej zresztą - jak przekonał się reporter RMF - nie powinno zabraknąć. Urząd miasta albo karmelici, którzy są gospodarzami kościoła, powinni podać jakieś konto - sugeruje Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska. - A może zorganizować takie płatne SMS-y lub loterię? Gdańszczanie z pewnością nie zawiodą. Posłuchaj: