W niedzielnej bójce na plaży w centrum miasta wzięło udział kilkadziesiąt osób, m.in. kibice Ruchu Chorzów i marynarze z Meksyku. Prezydent powiedział, że "niezwykle krytycznie" ocenia pomysł wprowadzenia w niedzielę na śródmiejską plażę grupy kibiców, którzy przyjechali do Gdyni i tam oczekiwali na mecz. Przypomniał, że pogoda i niedziela sprawiły, że plaża była wypełniona przez turystów i gdynian. - Pomysł, by w tym samym czasie kibice przyjeżdżający na mecz demonstrując swoje przywiązania klubowe, pijąc alkohol spędzali czas na plaży do rozpoczęcia meczu, oceniam bardzo krytycznie - zaznaczył Szczurek. Podkreślił, że oczekuje od policji wyjaśnienia tych zdarzeń. - Gdynia przez lata udowadniała, że jest miastem bezpiecznym. Stąd tym bardziej bulwersujące jest to zdarzenie, że w środku miasta w niedzielę zdarzyła się sytuacja, która nie miała prawa się zdarzyć - powiedział Szczurek dziennikarzom. Prezydent Gdyni dodał, że policja od samego rana przejęła od straży miejskiej monitoring, który normalnie prowadzony jest przez strażników. Zaznaczył, że jeśli okaże się, iż podczas niedzielnych zdarzeń popełniono błędy, będzie oczekiwał wyciągnięcia personalnych konsekwencji. Bójka na plaży - nagranie z monitoringu (materiał zmodyfikowany z uwagi na ochronę danych osobowych), udostępnione przez pomorską policję: