Bursztynowy niedźwiadek (zwany również "Żelkiem" z powodu podobieństwa do gumowego cukierka) ma 10 cm długości i pochodzi z epoki neolitu lub mezolitu. Badacze twierdzą, że przepięknie wykonana figurka była talizmanem przynoszącym pomyślność łowcy niedźwiedzi. Został znaleziony w 1887 r. w okolicach Słupska podczas wydobywania torfu. - Niedźwiadek trafił do małego muzeum w Słupsku i od razu zdobył wielką sympatię mieszkańców miasta - powiedział rzecznik prezydenta Słupska, Mariusz Smoliński. Jak zapewnił, miś przynosił miastu szczęście i w okresie jego obecności Słupsk znakomicie się rozwijał gospodarczo, nazywany był "Paryżem Północy". Wizerunek misia obecny był na pocztówkach i pamiątkach. Nadal tak jest postrzegany - w Słupsku sprzedawane są wisiorki i maskotki przedstawiające "niedźwiadka szczęścia". Słupsk musiał oddać figurkę niedźwiadka na przechowanie szczecińskiemu muzeum w 1925 roku, z powodu braku odpowiedniego miejsca do jego ekspozycji. Rzecznik powiedział, że władzom miasta bardzo zależy na odzyskaniu symbolu i prezydent Słupska, Maciej Kobyliński, wysłał pismo z prośbą o oddanie figurki do dyrektora szczecińskiego Muzeum Narodowego. - Odmówiliśmy, bo nie ma żadnych naukowych przesłanek do tego, by talizman trafił do Słupska - powiedział Krzysztof Kowalski ze szczecińskiego muzeum. Jak zapewnił, według ustaleń naukowców bursztynowy miś nigdy w Słupsku nie był. - Po odnalezieniu go trafił od razu do szczecińskiego Towarzystwa Starożytności Pomorskich i tam był eksponowany do II wojny światowej. Do Szczecina wrócił z Niemiec wraz z innymi zabytkami archeologicznymi w tym roku, w ramach wymiany starożytności pomorskich ze stroną niemiecką - oświadczył Kowalski. Jak zaznaczył, nie widzi przeciwwskazań, aby niedźwiadka wypożyczać Słupskowi na jakiś czas, ale podkreślił, że miejsce misia jest w Szczecinie. - Cieszy mnie jednak całe zamieszanie wokół naszego "Żelka". W ten sposób zabytki archeologiczne funkcjonują w świadomości współczesnych, budzą zainteresowanie dawnymi epokami i odkryciami archeologicznymi - podkreślił Kowalski.