Tym razem animacja jest połączeniem obrazów dwuwymiarowych z trójwymiarowymi, co daje niesamowity efekt. Jednak obraz pozostanie, poza detalami takimi jak elementy domów i pojazdy, dwuwymiarową animacją. Obecnie są już gotowe projekty postaci, rysunki, a także wstępny scenopis. W zimie minął rok od pomysłu do ostatnich prac nad filmem. Sądząc po pierwszych kadrach postacie narysowane są ze - znanym z wcześniejszych produkcji Roberta Turły - poczuciem humoru i zadziornością. Zwierzaki i ludzie wyglądają niezwykle prześmiewczo. Uniwersalny temat z Polski W dubbingu wykorzystane będą głosy aktorów, m.in. Bartosza Opani, Jana Peszka, Jarosława Boberka i Joanny Kołaczkowskiej. - Pomysł na film powstał podczas rozmowy z trójmiejskim producentem Dariuszem Digti - relacjonuje Robert Turło. - Wzięło się to z jego zainteresowań przyrodniczych. Dariusz jest autorem dokumentu o zwierzętach Tatr. Głównymi bohaterami animacji są zatem świstak i muflon. Stworzyliśmy także kilkanaście postaci drugoplanowych. Jednymi z nich są niedźwiedź, orzeł i ptactwo. Nad scenariuszem pracuje Tomasz Łysiak (syn znanego pisarza Waldemara Łysiaka) - autor audycji radiowych. Naszym producentem jest firma Metrofilms. Obecnie dostaliśmy już dofinansowanie na development, czyli część wstępną związaną z napisaniem scenariusza i realizacją trailera. To ważny krok z uwagi na możliwość pozyskania pieniędzy. 1,5 minutowa prezentacja Reżyser przyznaje, że to bardzo początkowy etap produkcji. Twórcy pomysłu cały czas szukają partnerów i sponsorów. Na razie stanęło na możliwości pozyskania 50 proc. dofinansowania kosztów produkcji z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Jesienią była już gotowa 1,5 minutowa wersja robocza. Do końca tego roku ma powstać wersja 2-minutowa. Robert Turło pracuje nad tym filmem wspólnie z reżyserem z Sopotu. - Zależało nam, by akcja filmu była osadzona w polskich realiach - dodaje autor przedsięwzięcia. - Stąd bohaterem jest świstak. Z kolei temat jest uniwersalny, bo traktuje o zagrożeniu ekologicznym i jako taki dotyczy całego świata. Mamy nadzieje, że producent znajdzie pieniądze na film. Bardzo byśmy chcieli, by pod względem graficznym była to nietypowa animacja. Nad grafiką postaci pracuje m.in. Janusz Mortyn, ale Robert Turło czuwa by miały one odpowiedni charakter i styl, nie odbiegający zbyt daleko od jego własnych prac. Dekoracjami zajmuje się Krzysztof Różański, z którym tczewski reżyser pracuje już kilka lat. Starania u producentów Twórcy projektu, aby zobaczyć inne tego typu produkcje wybrali się do Annecy we Francji. Trafiają tam dziesiątki producentów animacji. Grupa przygotowuje się także do pierwszej prezentacji w Europie. Robert Turło chce zaprezentować projekt na festiwalu Cartoon Movies w Lyonie (Francja). To festiwal projektów filmowych szukających dofinansowania. Najbardziej obiecujące z nich mają szansę na dodatkowe pieniądze. Autor: Wawrzyniec Mocny