Koncert w Żaku obfitował w niespodzianki. Pierwszą z nich był występ Antoniego Gralaka znanego w Czarnych Ciasteczek. Jako że był to koncert potrójnie jubileuszowy (15-lecie Świetlików, 30-lecie twórczości Świetlickiego i 50-lecie Żaka), muzycy i część publiczności została uraczona ciasteczkami przygotowanymi przez jedną z najwierniejszych fanek zespołu - Zuzę. Ostatnia, najmniej przyjemna niespodzianka - problemy z nagłośnieniem spowodowały nieprzewidzianą kilkuminutową przerwę (którą, jak zauważył współlider zespołu Grzegorz Dyduch, można było wykorzystać na poznanie osób stojących w pobliżu). Repertuar nie był dla fanów zaskoczeniem. Marcin Świetlicki jak zwykle wykrzyczał "Olifanta", "McDonald´s" i wymruczał "Listopad". Na scenie niestety nie pojawił się honorowy członek zespołu, czyli Bogusław Linda, którego Marcin starał się (nieudolnie - jak sam autoironicznie zauważył) zastąpić wykonując "Filandię" czy "Ochroniarza". Koncert, pomimo drobnych usterek technicznych, był wyśmienity. Nie popsuła go nawet wiadomość, że nagrody literackiej Nike nie wygrał Świetlicki, lecz Wiesław Myśliwski. Nie wygrał, gdyż jak stwierdził bardzo kocha swoją publiczność, dlatego zrezygnował z nagrody i przyjechał do Gdańska. Bo gdyby był na rozdaniu nagród, to z pewnością by taką otrzymał. Autor: Łukasz Unterschuetz