Rozprawa była niejawna; trwała od rana i zakończyła się po południu. Sąd przesłuchał trzy nauczycielki ze szkoły, w tym polonistkę, pod nieobecność której doszło do zdarzenia w klasie. Po wyjściu z sali kobieta nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Na wniosek obrońców w obecności psychologa będzie ponownie przesłuchiwana koleżanka Ani z klasy, która stawiła się w czwartek w sądzie. Obrońcy niektórych z chłopców zapowiedzieli po rozprawie, że prawdopodobnie w następnym tygodniu będą składać wnioski o powołanie nowych świadków. Odnosząc się do czwartkowych przesłuchań obrońca jednego z gimnazjalistów, mecenas Donat Paliszewski powiedział, że pewne rzeczy się zmieniają i powstaje pełniejszy obraz wydarzeń. Nie chciał ujawnić szczegółów. Sąd planuje zakończyć tzw. postępowanie poprawcze w lipcu. Chłopcom grozi kara - skierowanie do Zakładu Poprawczego na okres do dwóch lat, w sposób bezwzględny lub w zawieszeniu. Mogą być też uniewinnieni. Gimnazjalistom postawiono zarzut doprowadzenia dziewczynki do tzw. innych czynności seksualnych, znęcania się psychicznego i fizycznego nad małoletnią i używanie wobec niej słów obelżywych. Do molestowania 14-letniej Ani przez kolegów miało dojść 20 października 2006 r. w szkolnej sali, podczas lekcji. Dzień później dziewczynka popełniła w domu samobójstwo. W związku z tragedią nastolatki, do dymisji podał się dyrektor szkoły. Gdańska prokuratura, która badała odpowiedzialność nauczycieli w tej sprawie, umorzyła śledztwo. Wszyscy gimnazjaliści opuścili schroniska dla nieletnich, gdzie przebywali od października 2006 r.