O dewastacji, do której doszło przed kilkoma dniami, poinformowały w środę media powołując się na wpis i zdjęcie zamieszczone na portalu społecznościowym przez jednego z księży. Zniszczenie pomnika stojącego przy kościele św. Mateusza potwierdził w rozmowie z PAP proboszcz świątyni ks. Eugeniusz Stencel. Wyjaśnił on PAP, że nie powiadamiał o dewastacji organów ścigania, bo - jego zdaniem "to nic nie da". Dodał, że parafia na własną rękę oczyści pomnik. Jednak oficer prasowy starogardzkiej policji asp. sztab. Marcin Kunka poinformował PAP, że - po informacjach zamieszczonych w mediach, w środę miejscowi funkcjonariusze udali się na miejsce zdarzenia i - potwierdziwszy dewastację, wszczęli dochodzenie. "Będzie ono prowadzone pod kątem art. 261 kodeksu karnego, mówiącego o znieważeniu pomnika lub innego miejsca publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby" - wyjaśnił Kunka. Za popełnienie takiego czynu grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności. Stojąca przy starogardzkim kościele św. Mateusza rzeźba przedstawia Jana Pawła II u schyłku jego życia: papież kroczy pochylony, podpierając się laską. Ten, kto zniszczył pomnik, oblał czerwoną farbą twarz papieża: farby użyto tak, że ścieka ona z oczu postaci.