Aby uniknąć drugiej porażki, Agencja Rozwoju Przemysłu tym razem postanowiła się zabezpieczyć. W ramach nowych zasad kupujący będzie musiał na przykład wpłacić pieniądze przed podpisaniem umowy. Będzie miał na to tylko trzy dni. Pytanie tylko czy znajdzie się kupujący. Na znalezienia inwestora w Europie szanse są niewielkie. Padają prawie wszystkie stocznie europejskie, mamy za wysokie koszty, niską wydajność. Będzie bardzo trudno - tłumaczy Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka. Dlatego też oprócz ogłoszeń w polskiej prasie informacje o przetargach poszły w świat. Trafiły ponownie do ambasady w Katarze. Oferty skierowano także do firm z Japonii i Korei. Bo to właśnie w Azji najprędzej znajdziemy chętnego na polskie stocznie. Jaki będzie finał tej sprawy ? Dowiemy się pod koniec listopada.