Postanowienie o przekazaniu sprawy 15-letniego Michała R. i 16- letniego Damiana do prowadzenia prokuraturze w procedurze karnej wydał po przesłuchaniu obu podejrzanych sąd rodzinny i dla nieletnich. - W ocenie sądu za takim rozwiązaniem przemawiają okoliczności sprawy oraz fakt, iż stosowane dotychczas wobec obu nieletnich środki wychowawcze okazały się nieskuteczne. Obaj nieletni odpowiadali już wcześniej przed sądem rodzinnym. Jeden nich miał nadzór kuratora, drugiego umieszczono w młodzieżowym ośrodku wychowawczym - powiedziała sędzia Jastrzębska. Postanowienie sądu rodzinnego i dla nieletnich nie jest prawomocne. Przysługuje na nie zażalenie. Do napaści na 70-latka doszło 17 lipca wieczorem w podsłupskiej wsi Stanięcino. Oprócz dwóch nastolatków w napadzie brało w udział dwóch dorosłych: 19-letni Dawid S. i 24-letni Michał S. Mężczyźni zapukali do domu ofiary i pod pozorem wskazania drogi do miejscowości Redzikowo wyprowadzili 70-latka na jezdnię, gdzie zaczęli bo bić i kopać. Potem skrępowali leżącego na ziemi mężczyznę przygotowaną wcześniej taśmą klejąca, zabrali mu kluczyli od renault clio i zepchnęli do przydrożnego rowu. Następnie napastnicy przeszukali dom ofiary, kradnąc dokumenty, karty kredytowe i 500 zł w gotówce. Z miejsca napaści chcieli odjechać samochodem pobitego, ale ponieważ z powodu dodatkowego zabezpieczenia nie udało im się uruchomić auta, wrócili do skrępowanego mężczyzny. Wyciągnęli go z rowu i - dusząc sznurem od żelazka - wymusili informacje, jak uruchomić silnik. Mężczyzna kilkakrotnie tracił w czasie tortur przytomność. Kiedy bandytom udało się uzyskać od niego potrzebne im informacje, jeden z napastników zadał ofierze osiem ciosów nożem. Sądząc, że napadnięty nie żyje, napastnicy ponownie wrzucili go rowu, przykryli gałęziami i odjechali jego samochodem. Mężczyzna przeżył. Po odzyskaniu przytomności udało mu się oswobodzić, wezwać pogotowie i policję. Wszystkich sprawców napaści ujęto trzy doby po zdarzeniu. Odzyskano również niemal całe skradzione mienie. Ofiara napadu trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dorośli uczestnicy napadu zostali aresztowani pod zarzutem rozboju i usiłowania zabójstwa. Grozi im za to nawet dożywocie. Taka sama kara może grozić nastolatkom, jeśli uprawomocni się postanowienie sądu rodzinnego i dla nieletnich o przekazaniu ich sprawy do prokuratury. Nastolatkowie przebywają obecnie w schronisku dla nieletnich.